Budując dom, kupując mieszkanie, chcielibyśmy, aby było to nasze wymarzone miejsce, gdzie każdy zakątek jest perfekcyjnie wykończony i zgodny z naszym stylem i wizją. Niestety, w zderzeniu z brutalną rzeczywistością, w której wypłukujemy się do ostatniej złotówki, aby to nasze marzenie zrealizować, często zostajemy na etapie prac wykończeniowych z marnym budżetem i nie wszystko w konsekwencji jest takie, jakie być powinno. Zamiast upragnionej drewnianej podłogi musimy zdecydować się na panele, wymarzoną tapetę Morrisa również zstępujemy czym "w stylu". Ale czy oznacza to, że posiadając niewielkie środki musimy mieszkać byle jak? Szczerze wierzę, że nie. Kiedy musimy obejść się smakiem design'u z wyższej półki, nie warto rozpaczać z tego powodu, ale zrobić solidne rozeznanie rynku i wykończyć oraz urządzić wnętrze tak, aby mimo niskiego wkładu finansowego było piękne, estetyczne i jak najbardziej zbliżone do naszego wyobrażenia.
Właśnie dlatego chciałabym dziś zaprezentować Wam lampy wiszące, jako przykład tego, że TANIE nie oznacza BRZYDKIE.
Dlaczego lampy? Bo jest to element wnętrza, o którym myślimy na szarym końcu, a według mnie dobrze dobrana lampa jest nie tylko funkcjonalna, ale przede wszystkim stanowi o sukcesie wnętrza. Pisząc dziś o lampach wiszących, mam na myśli głównie kuchnię, a dokładnie strefę nad blatem roboczym oraz wyspą kuchenną. Jednak równie dobrze można taką lampę umieścić w dowolnym pomieszczeniu naszego domu. Zaraz po kinkietach, o których pisałam właśnie tutaj, są moją ulubioną, niebanalną formą oświetlenia.
Dlaczego w tych trzech kolorach? Ponieważ właśnie taka kolorystyka jest najlepszym dopełnieniem klasycznych stonowanych wnętrz, które na co dzień stanowią moją główną inspirację. Możemy dla nich dobrać niemal dowolne tło i za każdym razem będą się na nim prezentowały doskonale. Są to kolory ponadczasowe i eleganckie. Oczywiście głównym atutem lamp, które wybrałam, jest cena. Postanowiłam, że limitem będzie 300 zł i na szczęście nie miałam dużego problemu z poszukiwaniami. Byłam mile zaskoczona, że jest wiele lamp, których cena nie przekracza nawet 100 zł!!!
Jestem więc pewna, że jeśli szukacie wymarzonej lampy w rozsądnej cenie, znajdziecie ją w poniższych zestawieniach. Poniżej dla naszej wspólnej wygody dołączyłam bezpośrednie linki do każdego modelu - w takich sprawach moja pamięć jest krótkotrwała i za rok zdążyłabym zapomnieć która lampa skąd pochodzi ;)
Jestem więc pewna, że jeśli szukacie wymarzonej lampy w rozsądnej cenie, znajdziecie ją w poniższych zestawieniach. Poniżej dla naszej wspólnej wygody dołączyłam bezpośrednie linki do każdego modelu - w takich sprawach moja pamięć jest krótkotrwała i za rok zdążyłabym zapomnieć która lampa skąd pochodzi ;)
Taka mała refleksja w międzyczasie: czy tylko ja mam problem z określeniem czy dana lampa ma kolor miedziany? Czasami opis wskazuje na miedź, ale mogłabym przysiąc, że to różowe złoto... Może to tylko kwestia obrazu w komputerze.
Spośród każdej wersji wybrałam jedną lampę, aby w bardziej rzeczywisty sposób pokazać Wam, jak pięknie może ona prezentować się na przykład nad kuchenną wyspą.
Moodboard jest bardzo prostym sposobem, aby we własnym domu, bez konieczności użycia skomplikowanych programów do projektowania, zestawić własne wymarzone wnętrze i przekonać się czy wszystko będzie ze sobą współgrało, choćby kolorystycznie.
Jestem entuzjastką ekonomicznych rozwiązań w urządzaniu wnętrz i wiem, że wiele osób musi naprawdę mocno przemyśleć każdy element wystroju pod kątem ceny, dlatego będę starała się jak najczęściej podpowiadać Wam, właśnie w taki sposób, co wybrać i gdzie to kupić, aby nie przepłacić i jednocześnie uzyskać wymarzony efekt, czasami nawet million dollar effect :)
POZDRAWIAM SERDECZNIE,
Sylwia