Zaczęło się od przemalowania wieszaka na korytarzu, który czekał na to w garażu już chyba od roku... Ta niewielka metamorfoza natchnęła nas (mnie i moje siostry) do posunięcia się o krok dalej i zrobienia porządku z całym korytarzem, na który już nikt nie mógł patrzeć. Zdecydowanie należał mu się mały refreszing. Nie zastanawiają się długo wyciągnęłyśmy farbę i zabrałyśmy się do pracy. Niestety, u nas odbywa się to w tak zawrotnym tempie, że o zrobieniu zdjęć BEFORE zupełnie zapomniałyśmy. Dlatego efekt PRZED widoczny jest już po usunięciu listew przypodłogowych PCV i lustra z falą, które zamocowane było do półokrągłej kolumny w kolorze stalowym z efektem młotkowym... Może to dobrze, że nie ma go na zdjęciach ;)
Prace nie poszłyby tak sprawnie, gdyby nie nasz brat, który na co dzień zajmuje się wykończeniami. To on zajął się klejeniem tapety oraz listew przypodłogowych.
A zatem przejdźmy do zdjęć :)
Tapeta na tej ścianie musiała się znaleźć, ponieważ jest zaraz przy drzwiach wejściowych i nie było opcji, żeby ktoś się o nią nie otarł. Kiedy była pokryta jedynie farbą, skutkowało to nieustannym jej malowaniem. Teraz, zamiast dwóch pasów, nowa tapeta pokrywa całą ścianę.
W sekrecie powiem Wam, że kolor, który krył się pod kolumną z lustrem był już "złagodzoną" wersją pierwotnego, który stanowił mix burgunda i różu... Możecie sobie więc wyobrazić jak korytarz wyglądał zaraz po zrobieniu tej struktury, której przeciwniczką byłam już na etapie jej planowania. Pan fachowiec dobrał tamte kolory, twierdząc, że takie są teraz modne (!!!!!!) Nie wyobrażacie sobie mojej rozpaczy, kiedy to zobaczyłam na własne oczy. Na szczęście biel ją teraz nieco uzdrowiła ;)
I jeszcze kilka ujęć PO :)
Jeśli już jestem przy temacie metamorfoz, to jeszcze ujęcie moich włosów po ścięciu ;)
KOSZT METAMORFOZY
Tapeta - 73 zł
Klej do tapet - 28 zł
Listwy przypodłogowe MDF - 75 zł (25zł/szt)
Biała farba - pozostałość z poprzednich remontów
Lustro - 125 zł (Jysk)
Komoda - 80 zł (Galeria Staroci)
Gniazdko - 13 zł
Klej montażowy - 20 zł
Akryl - 10 zł
Fachowiec - po znajomości ;)
Dodam, że główną inwestorką finansową była moja siostra :)
Dodam, że główną inwestorką finansową była moja siostra :)
I jak Wam się podoba taki szybki remont?
UDANEGO NIEDZIELNEGO POPOŁUDNIA,
Sylwia
Szczęściarze z tych Rodziców, że mają takie zdolne i pracowite dzieci! Efekt jest zachwycający- lekko, jasno, klasycznie, romantycznie! Sylwia, ale ty masz przepiękne włosy!!
OdpowiedzUsuńDzięki Marta :) Chyba jestem z natury altruistką, bo robienie czegoś bezinteresownie sprawia mi większą radość niż czerpanie z czegoś korzyści ;) Właściwie, wszyscy tak mamy w domu... Cóż, fortuny się taką postawą nigdy nie dorobimy, ale przynajmniej mamy często powód do radości :)
UsuńJeśli chodzi o dom rodziców, to jest w nim jeszcze wiele miejsc do takich metamorfoz, więc na kuchni i korytarzu się nie skończyło. Będziemy powoli działać dalej :)
Po raz kolejny mnie zachwyciłaś :) Jestem pod ogromnym wrażeniem. I ta piękna biała komoda... :)
OdpowiedzUsuńChętnie posłużę pomocą, kiedy za rok będziecie wić swoje gniazdko ;) A komódkę kupiłam za grosze w pewnej Galerii Staroci niedaleko nas, więc w razie czego zapraszam w nasze strony na zakupy :)
UsuńNie znam Twoich rodziców, ale mogę bezpiecznie założyć, że ta zmiana bardzo im się spodobała. Bardzo dobrze, że nie zdecydowałyście się na pozostawienie całości w bieli tylko dobrałyście do tego tapetę. To był bardzo doby wybór! Tak przy okazji - zazdroszczę podłogi. Jakby ją odnowić to będzie po prostu świetna! :D
OdpowiedzUsuńSą bardzo zadowoleni. Zwłaszcza moja mama, która lubi takie klimaty :) Z podłogą jest taki kłopot, że jest już nieco rozeschnięta i w kilku miejscach popiskuje, i żeby ją odnowić trzeba by ją zupełnie zerwać, dobić deski od nowa i dopiero cyklinować. Dlatego na razie musi być w takim stanie ;) Ale nawet ma to swój urok. Nazwijmy to efektem vintage :)
UsuńLubię takie metamorfozy :) Efekt piękny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam niedzielnie, M.
Dzięki Marta. Ja uwielbiam je podpatrywać u kogoś, a jeszcze bardziej lubię sama je przeprowadzać :)
UsuńPiękna metamorfoza. Teraz przedpokój wygląda niczym z magazynów wnętrzarskich. Mam nadzieję, że ja na starość również będę mieć tak kochane dzieci :) Komoda cudna i do tego za 80 zł - szok. A włoski piękne i do tego takie gęste :O Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńZawsze powtarzam, że biel jest dobra na całe wnętrzarskie zło. I to chyba ona przesądziła o tym, że korytarz wreszcie wygląda przyzwoicie ;) Niedługo będę miała okazję poszperać po niemieckich targach staroci - tam dopiero można znaleźć niezłe perełki :) A włosy, to chyba genetyczne, ale moje siostry mają ładniejsze ;) Buziaki :*
UsuńMetamorfoza wyszła świetnie.Bardzo mi się podoba jak wyglądają listwy przypodłogowe na ścianie z tapetą- kwiaty wyglądają pięknie przy tej bieli!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tapeta zrobiła na Tobie dobre wrażenie, bo wiem, że jest wielu przeciwników tapetowania wnętrz. A tą metamorfozą chciałam pokazać, że wystarczy dobrać odpowiedni motyw i efekt jest całkiem fajny.
UsuńMasz rację, białe listwy przypodłogowe to chyba połowa sukcesu w przypadku tego korytarza i do tapet pasują idealnie :)
Wnętrze z pewnością uzdrowione! Pięknie Wam to wyszło dziewczyny! Biel z pewnością wygląda lepiej niżeli... burgund z różem... :D Lustro mi się podoba, przyciąga uwagę. Też lubię takie ramy, mam podobne w łazience :)
OdpowiedzUsuńPolowałyśmy na coś mniej ozdobnego, ale były droższe. Mimo to, jestem z niego bardzo zadowolona. Pasuje charakterem do uchwytów w szafce ;)
UsuńGenialny remont. Muszę pokazać go mężowi, bo on mi nie wierzy, że można tak szybko odnowić przedpokój. My mamy taką norkę zabitą deskami, które miały udawać boazerię :) Pod deskami ściana otynkowana, ale nie wygładzona. I mój ślubny wciąż nie może się zdecydować, żeby to ruszyć. Z chęcią sama bym to zrobiła :) Dzięki Twoim zdjęciom pokażę,że można i do tego po wszystkim jest spektakularny efekt. Gratuluję i podziwiam zdolną rodzinkę :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńKasiu, najgorzej jest zawsze zacząć. My zbieraliśmy się do tego korytarza od roku ;) Jak już coś ruszycie, to reszta pójdzie gładko. W razie aprobaty męża, czekam na na efekty Waszej pracy :)
UsuńPiękna zmiana. Spodziewałam się, że koszt całości będzie liczony w tysiącach, ze względu na szafkę. A tu taka niespodzianka! Dasz linka do strony? Znalazłam kilka miejsc o tej nazwie i nie wiem, która to właściwa ;-)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Cie pozytywnie zaskoczyłam kosztami ;)
UsuńTo jest Galeria Staroci Mleczków (około 15 km od Radomia). Warto się tam przejechać nawet z daleka, bo naprawdę jest w czym wybierać. Nie mają swojej strony, ale są na facebooku. Dostawy są u nich co tydzień. Polecam :)
Nie wiem skąd u "fachowców" zakorzeniło się, że obrzydliwy brzoskwinio- różowy kolor oraz struktura są modne. Chyba 20 lat temu i to też nie do końca. Na szczęście neutralność bieli ładnie załagodziła całe pomieszczenie oraz podkreśliła piękną drewnianą podłogę. Dla mnie trochę nie pasująca jest ta tapeta na ścianie, ale to już bardziej kwestia gustu. Zmiana jak najbardziej na +! Gratulacje
OdpowiedzUsuńTakie pomysły są szczególnie widoczne na prowincjach, tak jak u nas. A walka z nimi, to jak walka z wiatrakami - nie da się ich przekonać, że należy nieco poszerzyć horyzonty i przestać robić wykończenia w stylu tych sprzed 15 lat. A o klasyce już zupełnie nie ma mowy, bo to "styl babciny"... Mi nawet ciężko przekonać czasami własną rodzinę, a co dopiero tego "fachowca", który uważa, że zna się na designie najlepiej w okolicy ;) Pozdrawiam :)
UsuńSylwia, zmiana bomba, ale ja nie mogę oderwać oczu od... podłogi!!! :D
OdpowiedzUsuńNo każdy się nią zachwyca, mimo że jest stara, rozeschnięta i miejscami wytarta ;)
UsuńSylwio, ale petarda! Chylę czoła, szczególnie po obczajeniu kosztorysu - spodziewałam się du-użo wyższej kwoty. Zwłaszcza za tę komodę - cudowna! Chcę taką samą ;) I świetnie dobrana tapeta - wisienka na torcie :)
OdpowiedzUsuńZawsze wyglądam głupio, czytając tyle pochwał, bo w duchu się zacieszam i robię wtedy pewnie dziwne miny ;) Dzięki Ola. Lubię pokazywać takie niskobudżetowe metamorfozy, bo sama najczęściej inspiruję się właśnie takimi, które przy małym wkładzie finansowym dają fajny efekt. Obecnie taką samą metamorfozę przechodzi nasze wynajęte mieszkanie w Niemczech. Mam nadzieję, że też wyjdzie ciekawie :) A tapeta... No cóż, pewnie się zdziwisz, ale kupiłyśmy ją w znienawidzonym przeze mnie Obi, całkiem przypadkowo ;)
UsuńTapety są takie cudne. Dobrze, że wracają na salony :-)
OdpowiedzUsuń