Naszła mnie straszna chęć na posta o moich wymarzonych świętach, a konkretnie o ich oprawie kolorystycznej. Uwielbiam wszelkie nowe wariacje na temat dekoracji świątecznych i posty świąteczne, w których się ostatnio zaczytuję nocami, ale zwłaszcza jeden sprawił, że coś tchnęło mnie do napisania "kilku" zdań o tym, jak chciałabym udekorować kiedyś nasz nowy dom na święta. Ostatni post Lilli z kokonlilli.blogspot.com i jej piękny opis świątecznej kolorystyki, zainspirował mnie do kontynuacji tego tematu. Mam nadzieję, że ujdzie mi to na sucho ;) Czytając jej słowa zdałam sobie sprawę, że takie naprawdę idealne święta kojarzą mi się właśnie z kolorem czerwonym, zielonym, a także dodatkowo z motywem kratki, który do sezonu zimowego pasuje idealnie.
W czasie świąt chyba w każdym z nas odzywa się dziecko i często my, dorośli, mamy o wiele więcej frajdy z tych wszystkich przygotowań, dekoracji, choinek i świecidełek niż nasze pociechy. Dla nich to oczywiście też magiczny czas, bo widzą, że zaczyna dziać się coś ciekawego, dom przybiera piękny strój, a mama zaprasza do pieczenia i dekoracji ciasteczek. I taki właśnie obraz świąt i czasu przygotowań powinien zapaść w pamięć każdego dziecka. Mi, z czasów dzieciństwa, szczególnie utkwiły w pamięci stare bajki Disney'a z historiami świątecznymi, a także inne filmy o tej właśnie tematyce, które oglądaliśmy w świąteczne poranki. To właśnie tam zachwyciły mnie po raz pierwszy świąteczne wieńce na drzwiach i w oknach, zielone girlandy na kominku i poręczach, skarpety na prezenty i wielobarwne ozdoby choinkowe. Do dziś uwielbiam wszelkie świąteczne filmy, a nawet bajki, które oglądam razem z córką. Wszystkie te filmy sprzed dwudziestu lat łączył, według moich dziecięcych obserwacji, motyw kolorystyczny takich magicznych, tradycyjnych świąt, czyli właśnie czerwień i zieleń. Jest to styl dekoracji, który jak nic kojarzy mi się z domami amerykańskimi, zwłaszcza tymi wiktoriańskimi z pięknie przyozdobionymi werandami, oknami i ogrodzeniami. O wnętrzach nie wspomnę :) Może nie jest to zbyt odkrywczy post, jeśli chodzi o nowe inspiracje, ale bardzo chciałam go napisać i podzielić się z Wami moimi przedświątecznymi rozmyśleniami.
Kiedy tylko wybudujemy dom, urządzimy go i przestawimy walizki przez próg, na pierwsze święta wykonam własnoręcznie zielone wieńce i zawieszę je na zewnątrz w każdym oknie. Zawisną na czerwonych wstążkach. Już mam przed oczyma ten piękny widok... Tak sobie właśnie w tym roku wymarzyłam i postanowiłam. Mam tylko nadzieję, że nie stanie się to kiedy już będę na emeryturze ;) Ale bądźmy dobrej myśli...
Znalezione inspiracje poprzeplatałam pięknymi świątecznymi kartami vintage, które najlepiej oddają klimat takich staromodnych świąt. Oczywiście znalazłam je całkiem przypadkowo i strasznie mnie rozczuliły, zwłaszcza te z motywami dziecięcymi :)
I chyba już tak aż do świąt popłynę sobie do Was ze świątecznymi inspiracjami, bo co i rusz mam nowe pomysły. A co mi tam... Na całą resztę tematów przyjdzie czas po nowym roku :)
A czy Wy macie takie swoje wymarzone święta i ich oprawę kolorystyczną?
POZDRAWIAM,
Sylwia
Marzenia się spełniają, a więc i domek będzie :) Faktycznie w ten magiczny czas nawet my dorośli jesteśmy dziećmi! :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia, M.
I przynajmniej mamy dobrą wymówkę, żeby stać się tymi dziećmi ;) Dzięki za wizytę i zapraszam częściej :)
Usuńojej cudowne, czuć takie ciepełko domowego ogniska ;) strasznie mi się podoba, na prawdę, ale mimo to nie wyobrażam sobie u siebie na choince czerwonych dodatków, chyba kwestia przyzwyczajenia :)
OdpowiedzUsuńNasza choinka, a właściwie choineczka, jest już od kilku lat wielokolorowa. Co roku przymierzam się do jakiejś dizajnerskiej lub kolorystycznej odmiany, ale "ustrojenie" jej od podstaw przeraża mnie finansowo ;)
UsuńSuper. Uwielbiam ten czas...śliczne fotki znalazłaś. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Ciesze się, że nie tylko mi się tak spodobały. Teraz będę chyba sporo pisać o świętach, więc zapraszam. Miłego dnia :)
UsuńAż przeniosłam się w ten magiczny czas. Własnie się zastanawiam czy w tym roku nie wprowadzić czerwieni na Święta.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Też niespodziewanie sama siebie zainspirowałam i postanowiłam zrobić w tym roku czerwono-zielone dekoracje, ale w kuchni rodziców, która jest od niedawna moim miejscem eksperymentów dekoratorskich ;)
UsuńNa pierwszej ilustracji - bajeczna sukienka!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Prawda? :) Sama chętnie założyłabym taką i dlatego jest na pierwszym miejscu. Bardzo kojarzy mi się z takimi staromodnymi, tradycyjnymi świętami. Ale zauważyłam ostatnio, że ten fason powraca, czyli moda jest jednak cykliczna, we wnętrzach również ;) Pozdrawiam ciepło.
Usuń