6/30/2015

Biała kuchnia z odrobiną szarości - White kitchen with a touch of grey

   Jestem pewna, że każdej kobiecie marzy się odrobina luksusu w domu. Według mnie kuchnia, zaraz po salonie, jest idealnym miejscem do stworzenia takiej eleganckiej aranżacji. Myślę, że kolor biały połączony z szarością świetnie nadają się do tego celu. Jeśli dorzucimy kryształowe dodatki w postaci oświetlenia lub uchwytów, kuchnia na pewno będzie wyjątkowa. Należy jednak pamiętać przy tym, żeby była przede wszystkim funkcjonalna. Bardzo podobają mi się klasyczne, proste meble kuchenne, ponieważ stanowią doskonałą bazę do stworzenia pięknych aranżacji. Można je dowolnie wzbogacać dodatkami i nadać kuchni niepowtarzalny charakter. Uwielbiam meble, które mają w sobie coś ze stylu francuskiego lub angielskiego, ale kuchnie amerykańskie również znajdują się w kręgu moich zainteresowań. Takie właśnie meble najpiękniej prezentują się w bieli. Sami spójrzcie na to, co przygotowałam. 


























































   I tak właśnie prezentują się moje inspiracje na kuchnię numer 2. Jak już wspominałam, kuchnie to dla mnie temat-rzeka, dlatego kolejne posty już wkrótce.


POZDRAWIAM,
Sylwia



W pastelowej kuchni wszystko smakuje lepiej - In pastel kitchen everything tastes better

   Kuchnia jest dla mnie jednym z najważniejszych miejsc w domu. Traktuję ją prawie jak miejsce pracy, dlatego musi być urządzona funkcjonalnie, żeby przebywanie w niej sprawiało przyjemność i było komfortowe. Oczywiście musi też być piękna, bo tylko w takiej mogą powstawać najlepsze dania. Pomysłów na kuchnie mam chyba najwięcej, dlatego swoje inspirację postanowiłam podzielić tematycznie.

  Nie ulega żadnej wątpliwości, że jestem niepoprawną wielbicielką pastelowych akcentów w wystroju domu. Uwielbiam odcienie stonowane, albo bardziej żywe w stylu pin-up. Moją uwagę zwracają również coraz częściej brudne pastele, które pięknie komponuję się z bielą lub szarością. I tak sobie właśnie myślę, że swoja przyszłą kuchnię również chciałabym urządzić z dodatkiem pasteli. Opcje pastelowej kuchni wymyśliłam sobie dwie. Pierwsza jest następująca: meble w kolorze białym, blaty drewniane, a do tego pastelowe lub białe ściany i pastelowe dodatki (najchętniej miętowe, błękitne i beżowe, ale innym również dałabym szansę, czemu nie...) Nie znalazłam wielu kuchni, które w 100% odzwierciedlają moją wizję, ale gdyby tak połączyć wiele elementów z tych które wybrałam, to wydaje mi się, że efekt byłby całkiem niezły. Właśnie dlatego lubię mieć wiele inspiracji, żeby je łączyć i tworzyć coś niezwykłego. Oczywiście moje obserwacje i poczynania są na razie czysto amatorskie, ale kiedy już za milion lat dojdzie do urządzania naszego domu, chętnie przejdę jakiś kurs aranżacji wnętrz, żeby zabrać się do tego profesjonalnie.

   A na dziś przygotowałam kilka aranżacji mojej pierwszej opcji kolorystycznej z przewagą bieli:  








































   Drugi pomysł na pastelową kuchnię jest nieco inny. Mianowicie meble byłyby w jednym z pastelowych kolorów, a ściany i dodatki białe. Również na wesoło. Takie kuchnie również bardzo mi się podobają, ale chyba miałabym problem z wybraniem konkretnego koloru mebli. Wybór jest oczywiście bardzo duży, ale w przypadku białych mebli byłoby o tyle łatwiej, że gdyby znudziły mi się dodatki w jednym kolorze, to zmieniłabym za inny. A z frontami niestety byłby większy kłopot. Dlatego raczej pozostanę przy pomyśle na meble białe, ale skoro zastanawiałam się również nad meblami pastelowymi, zamieszczę również i je. Może komuś przypadną do gustu. 















  






















    


   W kolejnych postach umieszczę inne propozycje kolorystyczne, które chodzą mi po głowie. W następnej kolejności będzie kuchnia biało-szara. Już wybieram aranżacje.




POZDRAWIAM,
Sylwia

6/25/2015

Koronkowy chustecznik - Lace tissue box

  Jakiś czas temu, kiedy nasza córeczka była niemowlakiem, strasznie wciągnęło mnie rękodzieło. Żeby wyrwać się z monotonii codziennych obowiązków i zarazem ćwiczyć cierpliwość, postanowiłam co jakiś czas robić małe dekoracyjne drobiazgi takie jak zawieszki, zakładki do książek, styropianowe bombki, itp. Przerabiałam ramki na zdjęcia i inne przedmioty tak, aby zyskały piękniejszy wygląd. W okresie, kiedy kupowaliśmy naszej córce specjalne mleko w aluminiowych puszkach, ich zdobienie szło u mnie taśmowo i obecnie chyba cała rodzina posiada przynajmniej jedną puszkę mojej roboty ;) 

 Stosowałam technikę decoupage'u lub scrapbooking'u. Obie są strasznie wciągające. Polecam te techniki miłośnikom rzeczy pięknych, ponieważ pozwalają stworzyć małe dzieła sztuki, które zdobią nasze wnętrza i są przy tym niepowtarzalne. 

 Dopiero po jakimś czasie odważyłam się na nieco większe metamorfozy i nowe życie zaczęły zyskiwać również meble. I w taki własnie sposób doszłam do wniosku, że odnawianie i stylizacja mebli jest tym, co chciałabym robić i co daje mi naprawdę ogromną satysfakcję. Ale mimo to, że ostatnio zajmuję się wyłącznie meblami (oczywiście okazjonalnie), bardzo lubię od czasu do czasu wrócić również do tych mniejszych dekoracji. W zeszłym roku poproszono mnie o wykonanie, a właściwie ozdobienie chustecznika, który miał być prezentem bożonarodzeniowym. Kolorystyka oczywiście jasna, więc od razu przyszedł mi do głowy pomysł, aby ozdobić go koronką i satynową wstążką z kryształkiem. 

 A efekt końcowy był właśnie taki:









  Jeśli uda mi się odszukać jeszcze inne zdjęcia moich prac rękodzielniczych, to chętnie się nimi z Wami podzielę w jednym z kolejnych postów.


POZDRAWIAM,
Sylwia

6/23/2015

Weranda niczym drugi salon - Verandah just like a second livingroom

   Planując wygląd naszego domu zauważyłam, że kiedy trwa jesień lub zima, rozmyślam częściej o wnętrzach, a gdy robi się ciepło wychodzę z myślami na zewnątrz. Szukam wtedy inspiracji w kierunku wyglądu elewacji, ogrodzenia, rozmieszczenia drzew i kwiatów. Zastanawiam się gdzie ustawię huśtawkę, na której będziemy spędzać letnie wieczory i czym wyłożyć schody wejściowe. 


  Nie inaczej jest tego lata. Pogoda jeszcze nie jest zachęcająca, ale liczę na szybką jej poprawę i na wysoką temperaturę. Niektórym osobom na pewno upał da się we znaki. Jedynym ratunkiem mogą być wtedy przepięknie zaaranżowane werandy z zadaszeniem, które często wyglądają niczym drugi salon i są miejscem błogiego odpoczynku. Wyposażone w miękkie kanapy, jasne tkaniny, urocze huśtawki, wyłożone drewnem oraz urządzone w sposób piękny i funkcjonalny, stają się miejscem spotkań rodzinnych lub oazą spokoju po ciężkim dniu. 



  W naszym domu weranda położona będzie po stronie wschodniej, więc liczę w przyszłości na smaczne śniadania w blasku porannych promieni i na chłodne popołudnia, kiedy słońce będzie znajdowało się już po drugiej stronie. Oczywiście inspiracji mam wiele. A oto kilka z nich.





























   


    Wybrałam do tego posta werandy, których wystrój moglibyśmy przenieść wprost do naszych salonów lub jadalni. Są przepiękne, eleganckie, w jasnych kolorach, które uwielbiam. Znalazłam jednak o wiele więcej inspiracji związanych z ich aranżacją. Niektóre reprezentują sielskie klimaty, inne nawiązują do minimalizmu, a jeszcze inne zaskakują radosną feerią barw. I chyba z tego powodu pokuszę się w niedługim czasie o kolejnego posta na ten temat. Mam nadzieję, że to dobry motyw na obecna porę roku, chociaż do prawdziwego lata troszkę nam jeszcze daleko... 


POZDRAWIAM,
Sylwia


6/21/2015

Podświetlenie elewacji - Outdoor illumination

    Widuję czasami domy, które w dzień prezentują się bardzo ciekawie, a nocą robią jeszcze większe wrażenie ze względu na świetnie dobrane podświetlenie elewacji. Ostatnio widziałam taki dom w okolicach Monachium. Znajdował się na otwartym terenie, więc mogłam go obserwować przez dłuższą chwilę, przejeżdżając wieczorem samochodem. I całe szczęście, że to mój mąż był kierowcą, ponieważ ja w tym czasie mogłam napawać się widokiem. Elewację miał białą, gładką, a halogeny umieszczone były w jej dolnej części i oświetlały ściany od dołu ku górze, sprawiając, że dom wyglądał świetliście. Naprawdę przepiękny był to obraz. Jeśli zwrócicie uwagę na domy z halogenami na zewnątrz, to na pewno zauważycie, że jeśli są one umieszczone w podprzybitce, to nigdy nie dają takiego efektu jak te oświetlające ścianę od dołu. Ja przynajmniej uważam, że wygląda to o wiele atrakcyjniej. A kiedy oświetlona ściana wyłożona jest kamieniem lub cegłą, jak w poprzednim poście, to łączny efekt jest dla mnie idealny. 
  Oświetlenie umieszczone tylko w kilku punktach, tworzy romantyczny, kameralny nastrój, ale takie oświetlające całą elewację wygląda zjawiskowo. Jedno i drugie ma w sobie coś pięknego. 



















































   Takie iluminacje świetnie sprawdzają się również w przypadku drzew (jak na zdjęciu wyżej) chodników przed domem, schodów lub ogrodzeń.

























     A na koniec znalazłam przykład tego, jak odpowiednie doświetlenie elewacji wpływa na atrakcyjność domu i otaczającego go terenu. Na zdjęciu widać, że podświetlony został nie tylko budynek, ale również drzewa i inne rośliny. Pięknie to wygląda i właśnie w podobny sposób chciałabym zaaranżować w przyszłości oświetlenie przed naszym domem. 







POZDRAWIAM,
Sylwia